Amarantus - dlaczego warto go jeść?

19 Oct 2022Michał Pelc

Amarantus niemal przebojem wdarł się do naszych sklepów. Bardzo szybko okazało się również, że jest to roślina tak samo zdrowa, jak i smaczna. Do tego doliczyć należy fakt, że amarantus może być wykorzystywany praktycznie wszędzie. Co to takiego, jak spożywać i dlaczego warto jeść to zboże XXI wieku (jak jest często nazywany)? Zobaczmy.

Amarantus – co to jest?

Amarantus (szarłat) to roślina podobna do zboża, choć zgodnie z klasyfikacją botaniczną nim nie jest. Uprawiana była już przez Inków I Azteków i uważana za święte ziarno. W czasie wojny spożywanie amarantusa zmieszanego z krwią wrogów miało dodawać męstwa i siły. Z tego powodu hiszpańscy zakonnicy w czasach podbojów kolonialnych uważali amarantus za pogańskie ziele i zakazali jego uprawy. Roślina się jednak utrzymała i do dziś występuje głównie w Ameryce Północnej i Południowej, Azji Południowo-Wschodniej oraz w Afryce. Amarantus to jedna z najstarszych rośli uprawnych na świecie. Jeszcze jakiś czas temu amarantus był raczej zapomniany i spożywany raczej sporadycznie. Dziś ludzie są o wiele bardziej świadomi jego właściwości.

Amarantus - jak go jeść?

W przypadku amarantusa jadalne są nie tylko ziarna. Można spożywać również liście i pędy, przyrządzając je podobnie jak szpinak. Te zielone części są jednak bardzo delikatne i nietrwałe. Próżno więc szukać świeżego amarantusa w naszych sklepach. Amarantus można dostać w postaci ziarna, mączki, czy w formie ekspandowanej. Ziarna są dostępne u nas!
Warto po nie sięgnąć. Prażone ziarno (popping) można dodawać do musli, koktajli, jogurtu, kefiru, posypywać nim twarożki, sałatki, surówki. Mąka znakomicie wzbogaca ciasta, czy chleb nadając im lekko orzechowy smak. Nasiona zaś można podawać podobnie jak kasze: do zup, gulaszu, mięs. Ziarna amarantusa gotuje się bardzo prosto. Szklankę nasion zalewamy dwiema szklankami wody i gotujemy pod przykryciem do miękkości na bardzo małym ogniu.

Dlaczego warto jeść, czyli właściwości Amarantusa

Jest wiele powodów, by sięgnąć po to pseudozboże. Jest bogate w składniki odżywcze, witaminy i sole mineralne. Ma sporo wapnia, magnezu (które łatwo się przyswajają), nienasycone kwasy tłuszczowe i liazynę, niezbędną w diecie dzieci, osób starszych, rekonwalescentów, czy w trakcie stosowania diety. Nie ma sobie równych pod względem zawartości żelaza. Zawiera go 5-krotnie więcej niż szpinak!
Amarantus można też polecić osobom czynnie uprawiającym sport:

  • zawiera on dużo łatwej do strawienia skrobi (więcej niż np.: popularne płatki kukurydziane), co sprawia, że potrawy z niego są świetnym zastrzykiem energii przed treningiem.
  • Amarantus zawiera dwukrotnie więcej błonnika niż otręby owsiane, co znakomicie wpływa na pracę jelit.
  • Jest źródłem świetnie przyswajalnego białka, na równi z mięsem i przetworami mlecznymi. Jest więc doskonałym uzupełnieniem diety wegan lub osób, które z różnych względów nie spożywają mleka w tradycyjnej formie.

Amarantus nie zawiera glutenu, więc jest idealny dla osób z celiakią. Wysoka zawartość skwalenu sprawia, że działa jak naturalny antybiotyk, posiada właściwości bakteriobójcze i grzybobójcze. Skawlen opóźnia procesy starzenia i obniża poziom cholesterolu.


Amarantus to roślina niezwykła, zboże XXI wieku i superżywność – zawiera wiele kluczowych dla naszego organizmu substancji odżywczych. To właśnie dlatego jest tak ważny w codziennej diecie – szczególnie osób starszych, w okresie wzmożonego wysiłku fizycznego i umysłowego, sezonów grypowych, obniżonej odporności.

Zdjęcia:

Więcej wpisów

Komentarze (0)

Brak komentarzy do tego artykułu. Bądź pierwszą komentującą osobą!

Zostaw komentarz

Uwaga: komentarze muszą zostać zatwierdzone przed ich publikacją