Poznaj historię ekogram

Zobacz jak wyglądało ostatnie 14 lat naszej przygody z certyfikowaną żywnością ekologiczną. Przez ten czas zbudowaliśmy zgrany 15 -osobowy zespół specjalistów i pasjonatów odpowiadających za każdy etap powstawania naszych produktów.

Michał Pelc

Jestem twórcą oraz właścicielem marki ekogram - the real food. Pomysł na firmę zajmującą się sprzedażą oraz produkcją żywności ekologicznej zrodził się w mojej głowie dość nagle i niespodziewanie. Wtedy jeszcze nie myślałem, że uda mi się rozwinąć biznes, który stanie się moim sposobem na życie. Postawiłem wszystko na jedną kartę i z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że było warto! Myślę, że ekogram dołożyło swoją cegiełkę do rozwoju świadomości żywieniowej w Polsce, a nasza oferta odpowiada na potrzeby współczesnego konsumenta.

Zobacz jak to wszystko się zaczęło!

2023

Unowocześniamy linię do rozlewania produktów w butelki (BIO Sos sojowy tamari, oleje ekologiczne). Produkcja własnych nakrętek znacznie polepsza ich jakość i eliminuje problemy mogące pojawić się przy wielokrotnym zamykaniu i otwieraniu butelki. Bronię pracy dyplomowej: Rynek produktów ekologicznych w Polsce i uzyskuję uprawnienia rolnicze.

2022

Sprawdzamy trendy na THE ORGANIC MARKET & TRENDS w Barcelonie.W zeszłym roku odświeżyliśmy wnętrze sklepu, teraz czas na elewację i nową witrynę. Niedługo kolejne zmiany w sklepie w Krakowie. Rozwijamy ofertę produkcji “private label” dla zagranicznych marek ekologicznych. Nasze produkty trafiają na Bliski Wschód, do wielu krajów Europy Zachodniej oraz Skandynawii. Rozpoczynam studia podyplomowe na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie na kierunku: Rolnictwo ekologiczne, produkty tradycyjne i regionalne - produkcja i certyfikacja

2021

Rok zaczynamy od automatyzacji procesu rozlewania masła w słoiki. Do tej pory był to proces pół automatyczny. Przy okazji instalacji nowej linii produkcyjnej ograniczamy alergeny w naszym zakładzie. Wycofujemy z oferty produkty zawierające gluten takie jak: bulgur, mąka orkiszowa, płatki orkiszowe oraz kamut.
Mamy wreszcie własne nakrętki do słoików. Pod koniec roku odświeżamy wnętrze naszego sklepu w Krakowie i rozpoczynamy sprzedaż ekologicznych mrożonek. W 12 urodziny EKOGRAM premierę ma PEANUT ISLAND.

2020

Wystawiamy się razem z znajomymi na własnym stoisku BIOFACH. Spełnia się moje największe marzenie od lat. Uruchamiamy własne prażenie orzechów, aby mieć jeszcze większą kontrolę nad produkcją naszego masła orzechowego. Dokładnie w 11 urodziny EKOGRAM przyjeżdża do nas specjalny piec z Turcji.

2019

Nasze produkty pojawiają się w sklepach Carrefour. Kolejny raz wystawiamy się na BIOFACH w Norymberdze.

2018

Pierwszy raz wystawiamy nasze produkty na zagranicznych targach - BIOFACH. Nawiązujemy współpracę z Rossmann Polska i zwiększamy dostępność naszego asortymentu. Wypuszczamy pierwsze produkty sypkie w słoikach.Na targach NATURA FOOD w Łodzi zgłaszamy do konkursu nasz kolejny produkt i drugi rok z rzędu zdobywamy ZŁOTY MEDAL w kategorii “produkt ekologiczny”. Przenosimy przetwórnię do nowoczesnego zakładu w Jodłówce.

2017

Pracujemy nad odświeżeniem designu opakowań. Na targach NATURA FOOD w Łodzi prezentujemy nowy branding. Pierwszy raz zgłaszamy produkt do konkursu i nasze BIO Racuchy kasztanowe zdobywają ZŁOTY MEDAL w kategorii “produkt ekologiczny’. Postanawiam też zostać youtuberem 🙂 i zakładam kanał na YouTube, gdzie prezentuję produkty z naszej oferty i pokazuję, że każdy może eksperymentować w kuchni.

2016

Przenosimy nasz sklep firmowy w Krakowie na Plac Na Stawach 10 na Salwatorze, który możecie odwiedzać do tej pory.

2015

Powstają nasze pierwsze własne opakowania ze słynnym zielonym lasem. Zamawiam pierwsze regały paletowe do naszego magazynu. Wystawiamy się na pierwszych targach - NATURA FOOD w Łodzi.

2014

W rok 2014 weszliśmy z przytupem i remontujemy halę produkcyjną w Brzesku pod Krakowem. Tutaj powstanie nasza pierwsza przetwórnia do produkcji maseł orzechowych. Pierwszy raz jedziemy na BIOFACH - najważniejsze targi żywności ekologicznej w Europie. Kupujemy automatyczną maszynę do konfekcjonowania produktów w opakowania doypack. Organizujemy pierwsze oficjalne urodziny sklepu i w 24h zasypujecie nas prawie tysiącem zamówień! Rozpoczynamy produkcję masła z orzechów ziemnych bez żadnych dodatków. Jest to pierwszy taki produkt na polskim rynku.

2013

To bardzo ważny rok, ponieważ postanawiam certyfikować mój mini zakład i skupić się na sprzedaży żywności ekologicznej. Pojawia się też nasz pierwszy paleciak 🙂 Realizujemy również pierwsze większe zamówienie eksportowe. Poza produktami sypkimi, wprowadzamy do oferty także produkty płynne: BIO Syrop z agawy i BIO Olej kokosowy. Znowu w naszym mikro zakładzie robi się ciasno. Wynajmujemy więc dodatkowy magazyn 35 m2. W tym samym czasie startujemy z remontem sklepu firmowego w Krakowie przy ul. Nowowiejskiej 31B. Pracujemy też nad naszą pierwszą autorską recepturą na masło orzechowe.

2012

Zatrudniam swojego pierwszego pracownika - Pawła, który przygotowuje paczki do wysyłki, a ja mogę się skupić na obsłudze Klienta. Mam już na tyle dużo towaru, że w pokoju robi się ciasno. Postanawiam zlikwidować łóżko i zamienić je na dmuchany materac, który rano zwijam i dzięki temu robi się dodatkowe miejsce na paczki. Chwilę później jest już na tyle ciasno, że towar nie mieści się nawet w kuchni. Mam też pomysł na rozwinięcie biznesu Zauważam, że w internecie jest wysokie zapotrzebowanie na zakup typowych bakalii, suszonych owoców i orzechów. Szukam ich zdrowszej wersji bez dodatków, w postaci SO2, czy cukru i postanawiam rozpocząć własne konfekcjonowanie w małe opakowania pod swoją marką. W wakacje rozpoczynam też remont pierwszego lokalu (70 metrów) pod konfekcję i magazyn (Wiarusa 3, Zielonki). Pod koniec roku ruszam ze sprzedażą produktów pod marką EKOGRAM ZIELONKI.

2011

W mojej ofercie pojawiają się kolejne artykuły: Psyllium, olej kokosowy, młody jęczmień, owoce jojoba, spirulina i chlorella. Sprzedaż się rozwija, a ja wreszcie mogę pozwolić sobie na wynajęcie małego lokalu w starej kamienicy. Żelazna 1 w Krakowie to miejsce, w którym spędzałem większość swojego czasu. Tu poznałem wielu z Was i tu godzinami rozmawialiśmy o zdrowym jedzeniu.

2010

Sprzedaż powoli się rozwija, stać mnie już na zakup drukarki, aby nie musieć wypisywać druczków na pocztę ręcznie. Regał, na którym kiedyś ustawiałem książki, jest już w połowie wypełniony zdrowymi produktami do sprzedaży na allegro. Pracuję nad pierwszym własnym sklepem internetowym. www.drpelc.pl

2009

Za czasów bycia beztroskim studentem, zdecydowałem się wyjechać na wymianę do USA, aby uczestniczyć w programie Work & Travel. Podjąłem się pracy w jednym z marketów spożywczych amerykańskiej sieci ACME Markets. Przydzielono mnie do działu warzyw i owoców. Do moich obowiązków należało wykładanie towaru na półki i przygotowywanie paczkowanych produktów np. ćwiartek arubza lub kolb kurkurydzy.
W trakcie wykładania artykułów zauważyłem, że niektóre z nich są oznakowane jako “Organic”. Wtedy to słowo jeszcze niewiele mi mówiło. Zauważyłem jednak, że te produkty są wyraźnie droższe od innych, ewidentnie nie na moją studencką kieszeń. Byłem przekonany, że jest to jedynie kolejny amerykański trik marketingowy i sposób na sprzedaż towaru w wyższej cenie.Któregoś dnia w trakcie pracy trafiłem na partię warzyw i owoców “Organic” świeżo po terminie przydatności, które były już wycofane ze sprzedaży i przeznaczone do utylizacji. Moja ciekawość wzięła górę i postanowiłem spróbować kilku z nich w czasie przerwy śniadaniowej. To był dla mnie przełomowy moment, ponieważ odkryłem, że produkty “Organic” smakują lepiej, niż najtańsza żywność marki własnej ACME, którą kupowałem na co dzień.
Do USA wyjechałem jako szczupły, ważący 62 kg chłopak, a po 4 miesiącach wróciłem prawie o 30 kg cięższy. Domyśliłem się, że przyczyną mojej nadwagi było wysoko przetworzone jedzenie niskiej jakości, które towarzyszyło mi na co dzień. Zacząłem interesować się tematem zdrowego odżywiania i tym, jaki wpływ ma na nas to, co jemy. Coraz mniej podobało mi się też na uczelni. Brakowało mi tego luzu i niezależności, jakiej doświadczałem mieszkając samemu i pracując w USA. Zrezygnowałem ze studiów, aby spróbować swoich sił w biznesie związanym ze zdrową żywnością.
Zainwestowałem wszystkie pieniądze zarobione w USA (1000$, około 2700 zł) we własną firmę. Zaczynam w swoim pokoju w mieszkaniu rodziców od sprzedaży guarany niemieckiej firmy specjalizującej się w produkcji suplementów diety. Jednak szybko okazuje się, że to za mało. Od dostawcy z Czech zamawiam więc kolejne produkty: jagody goji i pestki moreli.